Kilka miesięcy temu odezwała się do mnie koleżanka ze studiów proponując współpracę w stworzeniu Lookbooka do jej najnowszej kolekcji Hey Popinjay! W Polsce obecnie była zima, a ubrania mają ukazać się w sprzedaży pierwszego dnia wiosny (Tak, tak, to dziś!!!!) stąd też zdjęcia najlepiej byłoby zrobić w ciepłym klimacie.
Ciężko odmówić Sylwii która jest taka samo energiczna i pozytywna jak ubrania które tworzy. Zobaczyłam początkowo skrawki materiałów z wykorzystaniem ilustracji najlepszej polskiej artystki i ilustratorki Olki Osadzińskiej i się zakochałam, wiedziałam że to będzie niezwykła kolekcja jak na rynek Polski. Liście bananowca jako pierwsze skradły moje serce niczym tropikalna dżungla wnosząc powiew egzotyki , świeżości i wakacyjnego wytchnienia. Natomiast zwierzęce motywy i lamparcie cętki zawsze trafiają w mój punkt. Egzotyczne kwiaty i falbaniaste rękawy, ach zobaczcie sami...
Nie myliłam się też co do reakcji moich dzieci które szczerze nie lubią zdjęć, przez co większość naszych fotografii jest robiona z ukrycia, gdy się bawią i nie zwracają na mnie uwagi. Odpowiedzieli że nie są modelami i nie chcieli by nimi być, aż do momentu gdy zobaczyli kolekcje Hey Popinjay! Szaleństwo! Przymierzali wszystko, obrzucając komplementami Sylwie, jak ona potrafiła zrobić tak piękne rzeczy? Laila przymierzała wszystkie sukienki! Moja córka w sukienkach? Nierealistyczny widok! Tak też się zgodziliśmy :) Oto najnowsza kolekcja SS17