Paryż? Nie wiem od czego zacząć. Mój notatnik jest przepełniony, kolejny raz staram się wszystko połączyć w jedną spójną całość. Tak wiele się działo... to miasto przepełnione jest pozytywną energią, alkoholowymi procentami, dobrym jedzeniem, modą i seksem.
Zacznę więc od naszego cudownego mieszkania, dobrze? Wiele osób mnie o nie pytało po zdjęciach jakie zamieściłam w tym wpisie, więc z przyjemnością je polecam. Było to idealne miejsce na naszą randkę. Dzielnica Belleville w której panuje niekonwencjonalna aura francuskości. Dziesiątki barów, kawiarni i restauracji w niedalekim sąsiedztwie magicznej zieleni.
Wyjście ze stacji metra które mieści się 2 min drogi od mieszkania. |
Drewniane schody i nowoczesne wnętrze mieszkania w połączeniu ze stara cegłą... zauroczyły mnie… |
Sama z mężem..., zaczynamy doceniać te samotne chwile. Zwiedzamy okolice i chcemy nacieszyć się tym miejscem.
Wchodząc w uroczą uliczkę prowadzącą w dół do głównej ulicy, mieliśmy widok na wieżę Eiffla. Po jednej stronie market ekologiczny, po drugiej pachnącą piekarnię w której o każdej porze dnia kupowaliśmy ciepłą bagietkę i macaroni. Chodziliśmy od baru do baru kosztując wina i obserwując ludzi. Bardzo podoba mi się ich sposób życia, spokojny, rozkoszujący się małymi przyjemnościami. Wszędzie da się odczuć, że to miasto zakochanych. Wychodzące na chodniki stoliczki były zawsze dwuosobowe, starsi ludzie śpiewający karaoke, młodzi o odmiennych kolorach skóry wpatrujący się w swoje oczy, w tle lekko podniszczonych kamienic i wręcz pachnących cegieł...
Zatapiając się w magi tego miejsca, cieszyliśmy się, że możemy w tym uczestniczyć. W każdym barze do lampki wina dostawaliśmy mały talerzyk pełen orzeszków i nawet to wydawało mi się urocze. Sami również kupiliśmy te małe spodki i mamy zamiar to kontynuować w domu.
Następnego dnia zaraz po śniadaniu wyszliśmy na spacer. Jedyny cel jaki mieliśmy, to aby trzymać się jak najdalej od wszystkich turystycznych atrakcji Paryża. W granicach marzeń było chodzenie wąskimi uliczkami gdzie nie spotkamy turystów z mapami.
Chcemy iść dalej, jednak ciągle pada, pytamy kelnerkę czy gdzieś w pobliżu możemy kupić parasol. Powiedziała, byśmy poczekali i weszła do restauracji, po chwili przyniosła nam parasol i wręczając go życzyła miłego dnia.
Bardzo " lubie to" :) post ktory motywuje, motywuje do tego ze wakacje powinien miec kazdy bez wzgldu na stan ducha, posiadania :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 % !!! Wakacje należą się każdemu :)
UsuńCudny jest Paryż w Waszym obiektywie:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :*
UsuńJeśli nie masz pieniędzy, to powinieneś je pożyczyć. Tak działa rynek. Na stronie internetowej https://www.credy24.pl/blog/kredyt-dla-bezrobotnych/ tam jest seria naprawdę sensownych ofert. Moim zdaniem każdy powinien wiedzieć o tym, jak działają pożyczki i dlaczego warto z nich korzystać :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń