Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty

17 lutego 2016

Uda Walawe i słonie Sri Lanki






Pasja odkrywania, uwielbienia egzotyki, ciekawość świata, to wszystko sprawia że stale chcemy odkrywać nowe miejsca na Ziemi.

"Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażanie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej."
Ryszard Kapuściński

 Żegnamy się ze wzgórzami herbacianymi Sri Lanki by zrealizować nasz drugi cel na Cejlonie. Krętą drogą w dół zjeżdżamy na niziny do parku Narodowego Uda Walawe. Wynajęliśmy w tym celu prywatnego busa ( 70$ za cały dzień z naszą czwórką, od Haputale do Mirissy) Samochód wygląda na odpicowany, z masą głośników, kiczowatym ale niby nowoczesnym wyposażeniem, nawet sterowanie radiem znajduje się z tyłu dla pasażerów. Po kilku pierwszych serpentynach, zbierało mnie na wymioty (pierwszy raz w życiu), na szczęście dzieci spały, a ja modliłam się tylko by jak najszybciej dojechać do celu. Kierowca rozłożył nam wszystkie tylne siedzenia tworząc w samochodzie niemalże małżeńskie łożę na którym w czwórę z powodzeniem mogliśmy przespać całą drogę.

Park Narodowy Uda walawe


Około godziny 5 rano dojechaliśmy na miejsce. Odgłosy budzących się ptaków były tak ogłuszające i wielobarwne, że aż nienaturalne. W końcu wyszłam z tego samochodu, kręci mi się w głowie, jem jakieś kokosanki i nie słyszę własnych myśli. Mewy w Gdyni to pikuś przy tych dzikusach. No dobra może potrzebuje kawy. Zmieniliśmy busa na auto przystosowane do safari i jedziemy w stronę parku narodowego Uda Walawe. Już wiem że wilgoć i zmieniające się poranne powietrze jest zapowiedzią 36C ciepła w ciągu dnia. By zobaczyć aktywne zwierzęta w ich naturalnym środowisku polecono nam rozpocząć safari właśnie tak wcześnie rano, zanim uśpi je żar z nieba. 





Wschód słońca i wiatr we włosach w samochodzie bez okien to lepsze niż podwójne espresso. Do tego obłędny zapach świeżych drzew i wody który wciska nas w wielkie fotele, byśmy podziwiali dzikość i piękno tego krajobrazu. Staram się wdychać te chwile by już na zawsze zostały w mojej pamięci.







Ile kosztuje safari w Parku Narodowym Uda Walawe?


Całe doświadczenie nie należy do tanich atrakcji, jednak wiedząc że park Uda Walawe to światowa czołówka, porównywana z safari na Czarnym Lądzie, musieliśmy to zobaczyć. Wynajęcie samochodu to koszt około 3500 lankijskich rupii ( mniej więcej 95 zł), ten koszt można jednak podzielić na 6-8 osób gdyż tyle jest miejsc. Dodatkowo można wynająć przewodnika za kolejne 1000 rupii. Zaś samo wejście do Parku kosztuje 3000 rupi od osoby, czyli jakieś 70 zł.





Przekraczamy bramę parku przyzwyczajeni do komercji i tego, że dziś  człowiek każde zwierzę chce oswoić. Zdajemy sobie sprawę, że to atrakcja turystyczna, dlatego też dziwimy się gdy przewodnik zabrania nam wyjścia z samochodu na sweet focie z pierwszym napotkanym słoniem tudzież innym barwnym ptakiem. Okazuje się, iż za nakarmienie zwierzęcia lub pozwolenie turystom na opuszczenie samochody właściciel może stracić licencje i przez najbliższy rok dostać zakaz wjazdu na teren parku. W Katarze znajomy trzyma w domu tygrysa udomowionego jak persa, a my nie możemy zrobić dziubka z małym słoniem?;) Niestety, ale takie właśnie były moje pierwsze myśli.




Z każdą chwilą, albo i kilometrem dalej docierało do mnie piękno natury. Fakt że nikt nie płoszy zwierząt by stadami uciekały pod obiektywy turystów, nikt nie rzuca kamieniami by wyszły z zarośli. Zaczęłam sobie zdawać sprawę że jesteśmy w końcu gośćmi i to od zwierząt zależy czy mają ochotę nas widzieć, lub tez czy my będziemy mieli szczęście je wypatrzyć. To właśnie największy plus tego miejsca. Ono jest prawdziwe. Bez budek z pamiątkami, bez kapeluszy na safari i lemoniady dla turystów. Naprawę miło.







Uda Walawe jest ważnym siedliskiem słoni na Sri Lance, których jest tu około 500 osobników i to głównie je obserwowaliśmy w stadach i pojedyncze stające nam na drodze. Spokojne i niezwracające na nas uwagi.


Nawet nie wiecie jak wielką radość mieliśmy z faktu że udało nam się zaobserwować duże stado słoni na polanie. Małe słoniątka walczące trąbami, duże słonie ocierające się o siebie z czułością. Przepiękny widok. Aż nasz kierowca był zachwycony robiąc telefonem zdjęcie ( przecież on tam jest co najmniej 2 razy dziennie) mówiąc że taki widok to rzadkość. Nie wiem czemu ale odwrócone do nas tyłkami wydały mi się jeszcze bardziej urocze, czyż nie?





Pinnawella Elephant Orphanage - miejsce nie
dla słoni


Pewnie myślicie że przesadzam bo przecież każdy z podróży po Sri lance przywozi tonę zdjęc ze słoniami. Tak, ale głównie tymi z Pinnawela gdzie stada dla uciechy turystów powiązane łańcuchami biorą kąpiel w promieniach zachodzącego słońca, lub te które można karmić za dodatkową opłatą, przymusowo poić mlekiem lub jeszcze inne na których tłumy turystów jeżdżą jak na karuzeli w wesołym miasteczku.

Czytając wiele przerażających artykułów o Pinnawelli która jeszcze 15 lat temu pełniła niby dobrą funkcje sierocińca i pomocy dla słoni. Dziś jest fabryką pieniędzy i niewyobrażalnego cierpienia do którego nie chcieliśmy się dokładać. Zaś jeśli nadal planujesz odwiedzić rzekomy sierociniec Pinnawela Elephant Orphanage i okoliczne przereklamowane tereny to proszę przeczytaj Tą relacje z Pinnawala pary która udokumentowała i dobitnie opisała ból słoni tam żyjących (swoją drogą świetny blog).

 Natura Uda Walawe


Uda Walawe to nie tylko słonie, zachwyciły nas również stada bawołów wylegujących się w wodzie, jak i kolorowe ptaki których nazw nie pamiętam. Dzięki spostrzegawczości dzieci i wprawie naszego kierowcy wypatrzyliśmy również szakale, krokodyla, orientalne jaszczurki, a olbrzymie warany i piękne pawie towarzyszyły nam na każdym postoju. Nie udało nam się spotkać lampartów które również tam żyją, ale mimo to entuzjazm towarzyszył nam przez cały dzień.








Podsumowując Uda Walawe jest naprawdę godny polecenia i potwierdziło się to co czytałam wcześniej. Jest to park w którym nie wpuszcza się tłumów turystów, by jeździć w kolumnie samochodów, jak np. w Parku Yala. W czasie kilku godzin naszego safari po ponad 306 km2 parku wiedzieliśmy zaledwie 3 inne auta w oddali. Dzięki czemu nikt nie płoszył zwierząt, a sami kierowcy z wyczuciem zbliżali się do stad.

Już poza parkiem Uda Walwe zdjęcie rodzinne ze słoniem


Z naszym kierowcom umówiliśmy się pod szkołą która znajduje się blisko parku Uda Walawe

Podziwiam dzieci w tak śnieżno białych mundurkach 


Szczęśliwi wracamy do busa który zawiezie nas na wybrzeże Sri Lanki do legendarnie pięknej Mirissy. Nie spodziewaliśmy się tylko że nasz na pozór odpicowany bus nie posiada sprawnej klimatyzacji i przez najbliższe 6 godzin będziemy się dusić jak banany w hermetycznie zapakowanym kartonie, gdy na zewnątrz jest ponad 30 stopniowy żar. Taki oto styczeń.


Oby do wanny, oby do wanny,… schłodzony napój poproszę.

Wyjazd z Parku Narodowego Uda Walawe

10 listopada 2015

Przemijanie





Mam dwie skrzynki które wypełniam Waszym dzieciństwem. Tak byście pamiętali... Nie, tak bym ja mogła się nim nasycić. Bym mogła wspominać pierwsze Body, pukiel kruczo czarnych włosów, opaskę ze szpitala z którą łącze pierwszy milion myśli gdy Cię ujrzałam. Wrzuciłam tam też gazety, by wspominać modę, problemy polityczne i czasy w jakich się narodziliście.  Są też pierwsze buciki i książka pełna zdjęć. Nie mogę jednak zamknąć tam Twojego śmiechu, tego który rozśmiesza mnie do łez, burzy loków, spojrzenia, głosu który każdego ranka jest moją melodią. Pewnie z czasem będę musiała zachwycać się nową Adel, gdy wyrośniesz z tego dźwięku. Nie mogę zamknąć tu Twojej aksamitnej skóry i jej zapachu, dotyku pod moimi palcami gdy Cię ugniatam, ściskam, całuje. 

Najlepszych słów " boli mnie piętro" gdy chcesz na ręce, zawsze boli cię pięta, "mamusiu kocham Cie" - nie te głębokie na dobranoc, tylko te szybsze od karabinu maszynowego, asekuracyjne przed ujawnieniem psoty. "Nino" i obowiązkowy czas na tulanki to wszystko przeminie, wiem. Pisk na widok taty <3... jak biegniesz by przytulić mnie rano. Twój ciężar gdy mnie przygniatasz, chcąc zagarnąć sobie całe moje ciało. Godzinne kąpiele każdego dnia i niezliczona ilość pomysłów jaką mnie bombardujesz. Nie jestem w stanie tego spamiętać, a niejednokrotnie myślę że jesteś geniuszem. Jak gestykulujesz przekonując do swojej racji, jak napinasz mięśnie stając w obronie siostry, przymykasz oczy i widzę jak wielki w Tobie mężczyzna. Chcę to wszystko zamknąć i dawkować sobie jak własną porcje endorfiny, gdy uciekniesz w dorosłość, odejdziesz w inne ramiona, gdy będę stara, chcę pamiętać wszystkie nasze piękne chwile.




Tak szybko rośniecie


Nie nadążam.

24 maja 2015

50 rzeczy za które kocham moją mamę




Dzień Mamy to dzień w który dziękujemy osobie która dała nam życie. Jak za to podziękować? Jaki prezent jest w stanie oddać to jak bardzo jesteśmy jej wdzięczni? Moja mama zawsze powtarza, że nic nie chce bo wszystko już ma. Jak co roku głowiłam się nad prezentem, ale wszystko wydawało mi się zbyt trywialne, dlatego postanowiłam podziękować mojej mamie spisując listę 50 rzeczy za które jestem jej wdzięczna.



1.  Dziękuje za to że nauczyłaś mnie kochać mężczyzn i o nich dbać, nie zapominając o sobie
2.  Za styl i estetykę jaką wprowadzałaś do naszego mieszkania. W czasach gdy wszyscy mieli sięgające sufitu ciemne meblościanki, w naszym domu były niskie białe meble, równie białe ciężkie zasłony i kremowa skóra na jasnych deskach.
3.  Za to, że zostałaś z nami w domu by wychowywać w rodzicielskiej bliskości pomimo że nie czytałaś poradników, a jedynie postępowałaś zgodnie ze swoją intuicją.
4.  Dziękuje za wykrochmalone, koronkowe kołnierzyki, które były dla Ciebie tak ważne.
5.  Za to, że ukrywałaś przed nami wszystkie problemy, by dać nam sielskie dzieciństwo
6.  Za ubrania z Peweksu które w owych czasach były jak zdobycze od najlepszych projektantów mody
7.  Dziękuje za Twoją szczerość w opowieściach o trudach macierzyństwa
8.  Za warkocze jakie podziwiały panie przedszkolanki
9.  Za to jak pięknie czytałaś nam baśnie Christiana Andersena każdego wieczora utulając nas do snu
10.Dziękuje za to jak długo wierzyłyśmy w Mikołaja. Jak kazałaś nam patrzeć przez okno szukając sani i reniferów, a w tym czasie tata wnosił prezenty z piwnicy pod choinkę, byłyśmy były przekonane o magii tych świąt
11. Za rodzinne wakacje w drewnianych domkach gdzie mogłyśmy się brudzić, oblewać wodą i beztrosko szaleć cały dzień
12. Za to, że podczas prac sezonowych w Niemczech dawaliście nam po 2 marki co weekend, za które mogłyśmy kupić dowolne słodycze, ucząc się przy tym wartości pieniądza.
13. Za to z jakim zaangażowaniem przygotowywałaś mnie do każdego konkursu recytatorskiego
14. Za to, że przyjeżdżaliście w odwiedziny na naszą pierwszą kolonie nad jeziorem byśmy czuły się bezpiecznie
15. Dziękuje za wszystkie zwierzątka które pozwoliłaś nam trzymać w domu: chomiki, świnki morskie, rybki, myszoskoczki, fretkę, papużki i kochanego psa.
16. Za strój na bal przebierańców jaki stworzyłaś dla mnie ze swoich ubrań, a ja zostałam królową balu.
17. Za zapach ciasta w każdy sobotni wieczór
18. Za to że pozwalałaś nam jeść gorące ciasto zaraz po upieczeniu choć groziłaś bólem brzucha
19. Za to że byłaś na każdym moim meczu, choć prosiłam byście nie przychodzili, bo to mnie krępowało
20. Za najlepszy przykład kobiecości i szyku, jaki obserwowałyśmy od dziecka w twoim ubiorze
21. Za to że nauczyłaś mnie chodzić do kościoła, choć jako dzieci bardzo tego nie lubiłyśmy. Strojenie w sukienki, nakaz ciszy wydawał mi się czymś okropnym, a dziś dziękuje Ci, że mogłam nasiąknąć tą atmosferą i duchowym spokojem
22. Za to, że nauczyłaś nas szanowania pieniędzy. Gdy jako dzieci chodziłyśmy zbierać truskawki by sprzedawać je na skupie
23. Za to jak na co dzień aranżowałaś nasz biały owalny stół, i za stojące na nim różowe kieliszki które zawsze były wypełnione słodkościami
24. Za pieniądze które dawałaś nam na prezenty dla siebie nawzajem żebyśmy zrozumiały, że w święta najprzyjemniejsze jest dawanie
25. Za to, że ugościliśmy dziewczynkę z Litwy na wymianie szkolnej, a Ty chciałaś dać jej wszystko co najlepsze
26. Za to, że zawsze stałaś w oknie martwiąc się o nas
27. Za to, że na urodziny piekłaś nam po trzy a nawet cztery ciasta i cały dom dekorowałaś balonami
28. Za to, że gdy brałaś kąpiel to siadałam na podłodze w łazience by powiedzieć Ci o wszystkim co mnie dręczyło, a Ty zawsze wysłuchałaś
29. Za najlepszy sernik i makowiec pod słońcem
30. Za to, że wspólne posiłki w naszym domu nie były odświętne, a wręcz oczywiste
31. Za to, że gdy byłam zmęczona nauką to kazałaś mi włożyć książkę pod poduszkę, i pozwoliłaś wierzyć, że reszta wiedzy przyjdzie mi w czasie snu.
32. Za to jak starannie przycinałaś nam włosy
33. Za to jak mi ufałaś pozwalając opuścić dom w wieku 15 lat, jak dobrze mnie znałaś i wierzyłaś we mnie. Akceptowałaś moje decyzje i wspierałaś.
34. Za to że dałaś mi siostrę
35. Dziękuje, że rozumiałaś moje problemy z cerą w okresie dojrzewania, wydając krocie na zabiegi kosmetyczne i najdroższe kosmetyki, tylko po to bym poczuła się lepiej
36. Za to, że pomogłaś mi stać się najlepszą wersją mnie samej, 
37. Za to, że zawsze pokazywałaś iż kochasz nas jednakowo
38. Za to, że wspierasz mnie w każdej decyzji. Nie kwestionowałaś mojego zdania gdy odwołałam ślub po półrocznych przygotowaniach i nie powiedziałaś „ a nie mówiłam” kiedy jednak zdecydowałam wyjść za mąż siedem miesięcy później
39. Dziękuje, że pozwalałaś mi popełniać błędy pokazując, że bez względu na wszystko zawsze będziesz obok, nie krytykując 
40. Za to, że byłaś przy mnie w szpitalu, kiedy zaczęłam rodzić moje pierwsze dziecko
41.Dziękuje za każdy spacer z moimi maleńkimi dziećmi, który dawał mi chwile odpoczynku i snu
42. Za wspólne wyjazdy na zakupy, które zawsze są udane
43. Za drinki w samochodzie po trudnej przeprawie kajakowej, choć z Tobą nawet największa ulewa nie jest straszna
44. Dziękuje za to jak kochasz tatę i że jesteście razem moim najlepszym przykładem miłości. 
45. Za wartości jakich nauczyłaś mnie swoim zachowaniem, za pomaganie innym, wrażliwość, troskę i bezinteresowność
46. Za to że zawsze budzisz się pierwsza i przygotowujesz nam wspólną kawę... z ciastem oczywiście 
47. Za to jak szanujesz moje zdanie i dostrzegasz zły nastrój 
48. Dziękuje również za to, że znosisz moje okropne czasem zachowanie
49. Za to jaką babcią jesteś dla moich dzieci
50. Za to, że jesteśmy z Martyną dla Ciebie najważniejsze na Świecie i stale nam to pokazujesz








Nie mogłabym mieć lepszej mamy i pewnie wielu z Was czuje to samo do swojej. Mam nadzieje, że moja lista zainspiruje kogoś do stworzenia własnych wspomnień i podziękowania swojej jedynej i niepowtarzalnej mamie, za to jak wielki wpływ miała na to kim obecnie jesteśmy. Mi osobiście te 50 punktów uświadamia również, że emocje i wspomnienia jakie zapisujemy w naszych dzieciach są największą wartością jaką możemy im ofiarować.