15 kwietnia 2015

Jeśli nie masz pieniędzy, w Katarskiej restauracji jesz za darmo


Shadab Khan, jeden z hinduskich właścicieli restauracji Zaiqa, pozuje do fotografii w swojej restauracji na południowych przedmieściach stolicy Kataru - Doha.  Restauracja popularna wśród robotników, oferuje darmowe jedzenie dla klientów, którzy nie mogą sobie pozwolić, by za nie zapłacić.  FOT. / AL-Watan DOHA / KARIM Jaafar



Szesnaście kilometrów od błyszczących drapaczy chmur mieści się mała restauracja, popularna wśród robotników budowlanych gdzie znajduje się napis 


" I YOU ARE HUNGRY AND YOU HAVE NO MONEY. EAT FOR FREE!!!"


"Jeśli jesteś głodny i nie masz pieniędzy. Jesz za darmo". Takie słowa w najbogatszym miejscu na świecie ściskają gardło, ale również pokazują ludzką i pomocną dłoń. 

W Doha, stolicy ociekającej luksusem znajduje się część zwana "industrial Area" pełna małych warsztatów, fabryk, sklepów z materiałami budowlanymi. Jest to również dzielnica niedrogiego zakwaterowania. Zaledwie czterdzieści minut jazdy od centrum z drogimi sklepami i ekskluzywnymi restauracjami. Tu mieści się  restauracja dwóch hinduskich braci o nazwie Zaiqa. To miejsce unikalne i niezwykłe w państwie Zatoki Perskiej. Miesiąc temu właściciele Zaiqa postanowili postawić małą, prowizoryczną tablice oznajmiającą, że ich restauracja oferuje darmowe jedzenie dla klientów, którzy nie mogą sobie pozwolić, by za nie zapłacić.


Odwiedziliśmy to miejsce zamawiając ryż z warzywami gdy jechaliśmy na piknik z naszymi wegetariańskimi przyjaciółmi. Danie było dobre, choć pikantne jak przystało na hinduską kuchnie. Wręczyliśmy za nie sowity napiwek tak by starczyło na pokrycie kilkuset dań dla potrzebujących ludzi. Choć właściwie to "napiwek" dla wspaniałomyślnych właścicieli. Ich pomysł i bezinteresowność są godne naśladowania. Myślę że gdyby każdy z nas, stawiając swoje małe kroczki na Ziemi, czasem się pochylił gdy widzi potrzebujących, to wszystkim żyło by się lepiej. 








Widząc tą szczytną idea, przypomniała mi się pewien wspaniały zwyczaj z Europy, a dokładniej z Włoch. 

Kawa zawieszona


"Caffe sospeso" ( kawa zawieszona ) lub też " caffe pagato" ( kawa zapłacona) to ponad stu letni zwyczaj pochodzący z Neapolu. Rozpoczął go pewien Włoch gdy wchodził do restauracji kupował dwie kawy, ale wypijał tylko jedną. Barman zapisywał "zawieszoną" kawę na specjalnej tablicy i kiedy wchodził klient z pustym portfelem mógł poprosić o "caffe sospeso". Była to forma wzajemnej pomocy w trudnych ekonomicznie czasach, jak że prosta i przyjemna. Czyż Ty nie chciałbyś zawiesić kawy dla nieznajomego? 


Udostępnij proszę ten wpis jeśli popierasz taką inicjatywę, a może dotrze ona do restauratorów którzy wprowadzą ją w życie. 

4 komentarze:

  1. Idea jak najbardziej szczytna ale już widzę F I S K U S A jak karze darczyńców powołując sie na jakieś przepisy prawa podatkowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz trochę racji, ale jeśli kupuje dwie kawy to co za różnica kto je wypije. Podatek zapłacony, na kasę nabite, myślę że nie powinno być problemów. W Katarze na szczescie nie ma podatków i chyba dzięki temu wydaje mi się ten pomysł tak prosty i oczywisty.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam, że Katar to nieopodatkowany kraj... dzięki twojemu blogowi uczę się wiele o tym kraju, a czy widać to bardzo skrajne różnice między biednymi a bogatymi obywatelami?

      Usuń
    3. Dziękuje, tak jak pokazuje ten wpis, faktycznie żyją tu ludzie w trudnych warunkach i jest to widoczne na codzień. Katarczycy to osoby utrzymywane przez państwo i im źle wieść się nie może, emigranci z Europy i Stanów Zjednoczonych to zwykle pracownicy na bardzo dobrych warunkach, ale są tu rownież Ludzie z biednych części Azji pracujący na budowach i jako służba domowa - to wlasnie najgorzej sytuowani i nieda sie tego niezauważyć.

      Usuń

Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy