Koniec czerwca, niedawno wróciliśmy z Toskanii, a już mamy bilety
do Oslo. Jesteśmy bliscy decyzji by odłożyć ten wyjazd. Po pierwsze nie wiele
mamy do stracenia, ponieważ zarezerwowane 2 miesiące wcześniej bilety lotnicze Szczecin –
Oslo, kosztowały nas zaledwie 16 zł od osoby w obie strony. Po drugie jak zawsze
trudno rozstać się z dziećmi choć to tylko trzy dni i po trzecie pomimo, że do
Polski przylecieliśmy w połowie maja to jeszcze nie zdążyliśmy się nią nacieszyć. Postanowione zostajemy w Polsce.
Norwegia znajduje się na drugim miejscu w tabeli najdroższych państw świata, a ja lubię pokazywać, że podróże są dla wszystkich i można robić to tanio. Oto kilka wskazówek jak to zrobić.
Transportu z lotniska
Oslo - komunikacja miejska
Komunikacja miejska w Oslo jak można by się spodziewać, nie należy
do najtańszych, jednak jest to najszybszy sposób na przemieszczanie się między
najważniejszymi atrakcjami turystycznymi miasta. Najkorzystniej jest nabyć
bilet 24-godzinny - koszt 80 NOK/43 zł, lub 1-godzinny (można się przesiadać) i
kosztuje on 30 NOK/16 zł. W metrze odczuliśmy że posiadany bilet jest wyłącznie
dla naszego sumienia ponieważ wszędzie były otwarte bramki i nie natrafiliśmy
na żadną inna formę kontroli.
Oslo Pass - karta turysty
Darmowe atrakcje:
Gmach Opery w Oslo
Hipsterska dzielnica Grunerlokka
Park frogner
Przejście główną ulicą, deptakiem Karl Johans gate
TusenFryd
Park rozrywki na który poświęciliśmy jeden dzień to dość tania opcja zabawy (182 zł za całodniowy wstęp na wszystkie atrakcje). Położony o 20 km drogi od Oslo (dojechać można autobusem z dworca głównego) jest najbardziej popularnym obiektem tego typu w Norwegii. Park powstał w 1988 roku i niestety to widać. Jego rozmiar to zaledwie 47 ha a w tym tylko jeden, drewniany, godny polecenia roller coaster, reszta nie robi dużego wrażenia. No cóż,ale jak dla rodziców którzy mogli sami się pobawić to i tak nie było źle ;).
Podobno nie warto odwiedzać Oslo ponieważ jest takie samo jak Warszaw, a jeśli lecieć do Norwegii to tylko by zobaczyć fiordy. Takie zdanie słyszeliśmy kilka krotnie od naszych rodaków. Nie wątpię, że Norweskie fiordy robią wrażenie i z pewnością kiedyś będziemy chcieli je zobaczyć, ale by Oslo było podobne do Warszawy? Może te wysepki? Skocznia narciarska? ...albo Opera? ...może architektura drewnianych domków na wzgórzach?...
Jak dla mnie Oslo warto zobaczyć chociażby dla samej Opery, żałuje tylko że nie udało nam się zarezerwować biletów na żaden spektakl, choć przy tak tanich biletach lotniczych nic jeszcze straconego.
16 zł - bilet lotniczy Szczecin-Oslo (32 zł w dwie strony)
65 zł - transport z lotniska do centrum w jedną stronę (130 zł w obie strony)
217 zł- nocleg w 3 gwiazdkowym hotelu ze śniadaniem dla dwóch osób (651 zł - 3 dni dla 2 osób)
______
Koszt weekendu w Oslo
16 zł - bilet lotniczy Szczecin-Oslo (32 zł w dwie strony)
65 zł - transport z lotniska do centrum w jedną stronę (130 zł w obie strony)
217 zł- nocleg w 3 gwiazdkowym hotelu ze śniadaniem dla dwóch osób (651 zł - 3 dni dla 2 osób)
______
Mieszkam w Oslo od '12 i przyznam sie ze wstydem ze ani razu nie bylam na Operze a za kazdym razem zachwycam sie zdjeciami. Codziennie przejezdzam tamtendy do pracy no coz kiedys napewno tam wstapie :) a co do samego Oslo to jest duzo miejsc ktpre warto odwiedzic. Srednio co 2 miesiace zmienia sie wyglad dworca glownego Wy akurat trafiliscie na tecze od kilku dni sa " porozrzucane kartki " , palac Krolowej, Park rzezb, szkoda, ze nie mieliscie okazji pojechac na " koniec swiata " :) cudowne miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wierze że nie bylas na gmachu Opery, ja ciągnelam tam męża rano na kawe, wieczorem na wino i dalej sie nim zachwycam, ale pewnie mogąc na codzień przebywać w tym otoczeniu ten widok staje sie naturalny. Mielismy tylko trzy dni a z pewnością Oslo ma wiele pięknych miejsc ktorych nie zobaczyliśmy, ale prosze napisz czym jest "koniec świata" bo bardzo mnie to intryguje.
UsuńPozdrawiam Patrycja
wspaniałe miasto, zwiedziłam je jako au-pair swego czasu. uwielbiam park Vigelanda, już dawno tam nie byłam (w Norwegii) i tęsknię
OdpowiedzUsuńpodziwiam Was za ultra tani wypad!
Zaczynam żałować że wczesniej nie powiedzieliśmy o naszych planach, z pewnością moglibyśmy liczyć na pomoc w doradzaniu wartych odwiedzenia miejsc. Co prawda nie mielismy wiele czasu ale i tak bardzo mi sie podobało.
UsuńPozdrawiam Patrycja
No i doczytałam, ze jesteś ze Słupska ;)
OdpowiedzUsuńJak się wciągnę w jakiegoś bloga to czytam go jak książkę...wszystko po kolei dlatego najpierw gdzieś fotki z Ustki się przewinęły potem wzmianka o liceum w Słupsku...stąd moje wcześniejsze pytanie. ;)
Jak doszłam do rozmowy W GP to już wszystko jasne się zrobiło ;)
Fajnie masz...w pozytywnym tego słowa znaczeniu - zazdraszczam okrutnie!! To słońce...które również kocham... te podróże...na ktore sama nie mam odwagi...
Dużo bym dała aby móc cofnąć się kilkanaście lat...albo aby urodzić się 15-20 lat później...ech..
Blog brzmi prawie jak bajka...choć pewnie trudne i ciężkie chwile macie również - jak to czasami w życiu bywa...
ps...Twoje buty mnie nurtują cały czas...faktycznie wszędzie i ciągle obcasy? Czy może one są tak czasami specjalnie do zdjęć wkładane? Masz klapki...trampki?
pozdrawiam ze Słupska oczywiście ;)
Magda
Dziekuje Magda
UsuńJestem ze Słupska i bardzo lubię to miasto, jest piękne, ma olbrzymi potencjał i zawsze z przyjemnością tam jeździmy.
Na blogu głownie chciałabym inspirować do uśmiechu, podróży, cieszenia sie każdym dniem, dlatego czasem moze wyglądać to zbyt słodko wręcz bajecznie, ale zgadza sie że prowadzimy zwykle życzę jak kazdy, a w nim jest miejsce na trudności i łzy.
Mimowszystko uważam że dobro wraca, pozytywną energią łatwo można zarażać i w ten sposób mieć łatwiejsze zycie. Nigdy nie jest za pozno na marzenia, a podejmowanie ryzyka nadaje naszemu życiu sens.
Ps. Co do butow, to po prostu kocham szpilki, potrzebuje kilku cm wiecej i to nawet idąc do osiedlowego sklepu. Nie uznaje zmiany obuwia do zdjęć ;) ale mam jedną parę płaskich butow ( są na zdjeciu przy motorze) ktore kupiłam w te wakacje pod namową jednej ze stylistek TVN. Faktycznie je lubię ale noszę rzadko bo mam wrażenie jakbym dziwnie chodziła wspinając sie na palce.
Pozdrawiam gorąco i wysyłam tony naszego słońca :*
Patrycja
A może dodasz jakiś post o swoim stylu ubierania? Albo o małżeństwie?
OdpowiedzUsuńMoże nie dosłownie, ale myślę że sporo jest na blogu o moim małzeństwie ;) nawet naszych zaręczynach ;P, a co do stylu ubierania to raczej nie kieruje sie modą, lubię klasykę, mam sukienki które mają 10 lat a ja nadal je lubię. Trochę nie wiem jak o tym pisać, zwyczajnie kupuję rzeczy które mi się podobają a nie dlatego że są modne. Uwielbiam secondhandy dlatego trochę ubolewam na brak takich miejsc w Katarze :( W tym kraju jest tylko jeden sklep Vintage!
UsuńUwielbiamy podróże całą rodziną i ten wpis zapisuję w ulubionych. Wiele przydatnych informacji - konkretnie to co trzeba. Dzięki!
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie :)
Usuń